wtorek, 26 czerwca 2012

Znaki jakości i sposób pisania

Oczywistą sprawą jest, że żeby w jakiś sposób pokazać się w środowisku bloggerskim trzeba mieć jakiś pomysł na siebie i prowadzenie swojego bloga w sposób odróżniający się od innych. Takowy z pewnością pozwala łatwiej zaistnieć w świadomości czytelników, no i w jakimś stopniu część z nich zatrzymać na dłuższy czas. No cóż... Ja wybitnie oryginalnego i wyróżniającego się z tłumu pomysłu nie mam.

Jak pisałem w jednym z poprzednich postów, na tym blogu chciałbym zamieszczać recenzje, opisy, wspomnienia, no cokolwiek co w jakiś sposób przedstawia muzykę hip-hopową. Oczywistym jest jednak, że ogromna ilość przesłuchiwanych przeze mnie płyt połączona z innymi, pozablogowymi obowiązkami (nie samym blogiem człowiek żyje!) nie pozwala na pełnoprawne zrecenzowanie każdej z nich. Nie mam na to czasu, ale i ochoty, bo niektóre z płyt po prostu nie zasługują na więcej niż kilka zdań, a niektóre czasem po prostu ciężko "ugryźć" w jakiś bardziej rozbudowany sposób.

Część z płyt, najczęściej te o bardzo wysokiej jakości, zostanie zrecenzowanych (tak to umownie nazwijmy) w pełnoprawny sposób, a i teksty te pewnie będą ukazywać się równolegle na dwóch stronach, na których mam przyjemność czasem coś napisać (MyBand i Student.Kielce). Pozostałe zostaną opisane kilkoma zdaniami, a cykl takich mini-recenzji kiczowato nazwałem "Śmigiem-migiem". 

Każda z płyt będzie jednak oceniona według jednej skali. Jakiej? Pomyślałem, że skoro są (były?) kiedyś jakieś znaki jakości Q, to można zrobić i znaki świadczące o jakości płyt muzycznych. A, trzymając się ocen literowych, zaczerpnąłem z ojczyzny hip-hopu, czyli amerykańskiego systemu stopni szkolnych, w którym A (Absolutnie genialne) jest oceną najwyższą, a F (FA-TA-LNE) z kolei najniższą. Szczegółowy opis pozostałych stopni znajduje się w kolumnie po lewej.

No, to byłoby na tyle. Pewnie jakaś recenzja (nie wiem jeszcze czy krótka, czy dłuższa) ukaże się już dzisiaj. Yo!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz